Macie wrażenie ze po ślubie wszystko się zmienia ?
Nasz partner jak by obrócił się o 180 stopni , a to skarpetki rzuci gdzie bądź , a to piernie przy nas < nienawiadze tego > a to zapomni o ważnej dacie.
Wiem my tez się zmieniamy , tak nie dbamy już tak o siebie , ale co gorsza robimy sie zazdrosne i podejrzliwe.
Dźwięk sms - a my już lawina pytań , kto to , co to ?!
Ktoś dzwoni do naszego mężczyzny a on wychodzi - yhm dlaczego a co ukrywa ?!
Czasem uda sie nam poszperać w jego telefonie a tam zero sms , skasowane połączenia ! oho ma kochankę ! juz nasza podświadomość szpiega daje nam sygnał do działania.
Denerwujemy sie , milion scenariuszy w naszej głowie , robić awanturę czy spokojnie obserwować ?
My kobiety mamy nosa do takich rzeczy bo my wiemy wszystko , posiadamy 7 zmysł i czasem faktycznie facet coś na broił ale czasem po prostu nie zwraca na to uwagi .
Wraz z ślubowaniem dajemy sobie prawo do drugiego człowieka ale pamiętajmy każdy z nas potrzebuje kawałka intymności swojej , prywatności.
Szczerze wam powiem ze mnie szlak trafia gdy np. wychodzi z fb przy mnie albo jak nie wiem ile ma na koncie swoim , kurde lubię wiedzieć ale mój nie powie .
Staram sie to akceptować i nie pytać lecz moja natura cierpi z powodu - Nie wiedzy :(
polecam oglądnąć To do konca
Nasz partner jak by obrócił się o 180 stopni , a to skarpetki rzuci gdzie bądź , a to piernie przy nas < nienawiadze tego > a to zapomni o ważnej dacie.
Wiem my tez się zmieniamy , tak nie dbamy już tak o siebie , ale co gorsza robimy sie zazdrosne i podejrzliwe.
Dźwięk sms - a my już lawina pytań , kto to , co to ?!
Ktoś dzwoni do naszego mężczyzny a on wychodzi - yhm dlaczego a co ukrywa ?!
Czasem uda sie nam poszperać w jego telefonie a tam zero sms , skasowane połączenia ! oho ma kochankę ! juz nasza podświadomość szpiega daje nam sygnał do działania.
Denerwujemy sie , milion scenariuszy w naszej głowie , robić awanturę czy spokojnie obserwować ?
My kobiety mamy nosa do takich rzeczy bo my wiemy wszystko , posiadamy 7 zmysł i czasem faktycznie facet coś na broił ale czasem po prostu nie zwraca na to uwagi .
Wraz z ślubowaniem dajemy sobie prawo do drugiego człowieka ale pamiętajmy każdy z nas potrzebuje kawałka intymności swojej , prywatności.
Szczerze wam powiem ze mnie szlak trafia gdy np. wychodzi z fb przy mnie albo jak nie wiem ile ma na koncie swoim , kurde lubię wiedzieć ale mój nie powie .
Staram sie to akceptować i nie pytać lecz moja natura cierpi z powodu - Nie wiedzy :(
polecam oglądnąć To do konca
Hihi dobre :-), tak jest każdy z nas potrzebuje kawałka intymności ale zaufanie to podstawa i szczera rozmowa, pozdrawiam Monika Flok
OdpowiedzUsuńMy razem jesteśmy już 10 lat i 3 lata po ślubie. Jak się go pytam o koleżanki z pracy mówi, że zazdrosna jestem. Ale jak leżałam z synkiem w szpitalu a z nami na sali tatuś ze swoim synem to on był mega zazdrosny. Choć Jacek zachował się tak jak mój w stosunku do swoich koleżanek :-p
OdpowiedzUsuńMy razem jesteśmy już 10 lat i 3 lata po ślubie. Jak się go pytam o koleżanki z pracy mówi, że zazdrosna jestem. Ale jak leżałam z synkiem w szpitalu a z nami na sali tatuś ze swoim synem to on był mega zazdrosny. Choć Jacek zachował się tak jak mój w stosunku do swoich koleżanek :-p
OdpowiedzUsuńJesteśmy ze sobą od mojego 17 roku życia (on 2 lata starszy). W wieku 21 lat wzięliśmy ślub cywilny, po 2 latach urodziła nam się córcia Luiza,w poprzednim roku 13 czerwca wzięliśmy ślub kościelny i teraz pod koniec kwietnia urodzi nam się 2 córcia. Dużo przeszliśmy razem- Rozłąka prawie 9 miesięcy mąż był w wojsku i jeszcze inne mnóstwo tego było :) gdybyśmy sobie nie ufali to na pewno nasz związek by się rozpadł. Zazdrość jest, chyba w każdym związku występuje mniejsza lub wieksza ale w naszym przypadku jest to "zdrowa" zazdrosc (o ile taka istnieje) :). Buziaki :*
OdpowiedzUsuńU na zmieniło się tylko to że zamieszkaliśmy razem ale miałam problemó że źle wyciska pastę. Jakoś bardzo łatwo przywykliśmy do nowej sytuacji. Choć to prawda że kobieta zawsze wie
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa w życiu, raz dobrze raz źle.Jedno wiem na pewno,że trudne chwile lub dramaty rodzinne bardzo zbliżają do siebie.A kilka razem przeszliśmy.Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego z moim mężem.Trochę ich było :-) prawie 12 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem.
OdpowiedzUsuń