Co dzień ten sam dzień

Kochani nasz dzień to co dzień ten sam dzień ,w kólko to samo

Zaczyna się tradycyjnie :wstaje moja papużka obsługuje się sam cycem( samodokarmianie) :D
Złoji mi skóre jak się szybko nie obudzę ,żeby mieć chwilkę na dobudzenie bez tzw .lecących liści od Eryczka odsładniam mu zasłonkę i spełza łobuz nóżkami w dół z szerokim uśmiechem ku....balkonowi wirtualnemu :D

                                                                       
Radośnie tupta na czterech w stronę   balkonu jeeeeeeeee cywilizacja ,pewnie myśli mamo widzę ludzi pomacham im...puka ,w zasadzie to wali w szybę balkonową ile fabryka dała ,macha krzyczy i śmieje się na całego.Córka mówi że brat się czuje chyba jak w więzieniu bo balkon ma kilka cm tylko i wygląda dla niego jak kraty.Aż się boje co będzie jak się ociepli i otworzę mu ten virtu balkon :O pewnie pół domu wywali i będzie krzyczał w niebogłosy aż pół placu zabaw jego fanów sie nam zwali pod balkon.

  

Mój niebieskooki księciunio

 A Eryczek lubi na siebie zwracać uwagę taka jest moja kochana mała zaczepa. Następnie wygramalam się z pod pieleszy i.. pora mycia łobuza,karmienia,mycia i przebierania.Gdy mam coś do zrobienia w domu o pomoc do Gumi misia -innego wyjścia nie mam.                                                               

Następnie udajemy się na spacerek wtedy akurat był pierwszy raz Eryczek w lesie aaaaale był zadowolony ,w koło tyle nowego liście ,igły i szyszki i mógł nareszcie dotknąć trawy rączkami
                                                                                                

  Oj potestował trawy i próbował zaparkować w buzi szyszke ale mama interweniowała szybko w miarę jak się dało bo Eryś oczywiście się droczył i bardzo to go bawiło ahh ten mój łobuz zabawny.

Nie wiem kto z kogo miał większy ubaw ale chyba wygląda na to że jednak ten łobuziaczek ze mnie

Zaparkowanie łobuza w wózku niewiele dało ,dalej się naśmiewał z mamy -a to mały szyderca :P

Potem powrót do domku
Przebieranko  w coś wygodnego obiadek i deserek

Kapku upaprał się dziobek taaaaaki słodki buziaczek był
więc znowu mycie sie odbyło prawda że już wyglądał inaczej?

Ale to nie znaczy że nie broił

Oczywiście nadal pełnia radości .Następnie kolacja i kąpiel

Po kąpieli tak sie prezentował zanim zaczął uciekać przed ubraniem w pieluszkę, tak się zmachał że po ubraniu i przystawieniu do cyca padł jak kawka

Więc mówimy wam kochane Czarusie DOBRANOC <3